niedziela, 21 stycznia 2018

MIEJSCA, KTÓRE WARTO ZOBACZYĆ W BOLĘCINIE - LAS MIESZANY

  Każdy las ma swoje tajemnice, ten który rośnie w Bolęcinie też je ma. Warto odwiedzić to miejsce i pospacerować wśród drzew,  a może wśród ich szumu usłyszymy jakąś ciekawą opowieść o tym miejscu... 



Wychowałam się w pobliżu tego lasu. Od mojego domu do pierwszych drzew jest jakieś 100 metrów.
Słyszałam wszystkie odgłosy lasu "poranny świergot ptaków, kukanie kukułki , które się liczyło i wróżyło liczbę lat do zamążpójścia, gruchanie leśnych gołębi. Widziałam skaczące wiewiórki , wykradające nam orzechy z leszczyny rosnącej koło domu, nocne wizyty lisów i dzików, sarenki obgryzające groch rosnący na tyczkach czy bażanty, które spacerowały po kwiatowych grządkach niczym para królewska po pałacowych ogrodach. Do tej pory rosną tutaj drzewa, na które widziałam przez okno jako dziecko zasypiając wieczorem.



 
Przerzedzony las po niedawnej wycince.

Dlaczego warto zaobaczyć ten las ?
Tutaj znajdują się dwa stawy zwane bagienkami, o których pisałam wcześniej. Obok nich zobaczymy jedne z najwyższych w powiecie chrzanowskim wydmy śródlądowe, porośnięte paprociami i niską roślinnością. To tutaj najczęściej zbiera się jagody, na piaszczystym wzniesieniu w pobliżu Bagienek.


  Zobaczymy  leśne źródełka i strumyki, które pojawiają się znikąd i nagle nie wiadomo kiedy chowają się pod ziemią. Jeden z nich przepływa obok małego źródełka na skraju lasu, potem zasila dwa stawy a następnie płynie pod ul. Krakowską w stronę Puszczy Dulowskiej, pod dawną Linią 103  potem pod autostradą by w końcu spotkać się z rzeką Chechło i w jej towarzystwie udać się  na spotkanie z Wisłą.



Na skraju lasu znajduje się małe źródełko. Według opowieści ludowych wypływająca z niego woda ma dobroczynny wpływ na oczy. Dawniej przyjeżdżali tutaj ludzie i brali wodę żeby przemywać oczy. Dzisiaj źródełko jest zamulone, rozpadło się skrywające je zadaszenie,  ale woda ma nadal ten sam, orzeźwiający pyszny smak. 

  


W pobliżu ul. Tenczyńskiej znajdziemy kolejne źródełka. Pierwsze oddalone od drogi o kilkadziesiąt metrów  służy jako wodopój dla leśnych zwierząt. Jest to największe z leśnych źródeł znajdujących się w tutejszym lesie.


Drugie znajdowało się jeszcze kilka lat temu w rowie oddzielającym las od drogi nazywanej Gościńcem lub Płańską Drogą. Z tego źródła brali wodę do picia  pracujący w okolicznych polach ludzie.
U stóp leśnej wydmy znajduje się rozległe mokradło zasilane wodą ze źródełka ukrytego głęboko pod ziemią , wybijającego spod mezozoicznych skał. 











Na skraju lasu, w części nazywanej Olszynkami, ze względu na dominująca tutaj olszynę znajdziemy wiele roślin znanych z  przydomowych ogrodów. Jedne przeprowadziły się tutaj świadomie, inne na wskutek niezawinionej eksmisji . Do ściany lasu przylega ogród , otaczający znajdujący się  przy końcu ul. Stawowej dom. Część z roślin , którą możemy spotkać w lesie kiedyś mieszkała w tym ogrodzie. Wchodząc do lasu czujemy się  jeszcze jak w kwiatowym ogródku.






Kamień graniczny między ogrodem a lasem. Za nim zaczyna się już królestwo leśnych roślin.





















W tym lesie rośnie wyjątkowe drzewo nazywane Ptasim Drzewem. Kiedy kilka lat temu trwała wycinka  to jedno drzewo pozostawiono kiedy okazało się , że w jego pniu znajduje się kilkadziesiąt szczelin służących jako mieszkanie dla żyjących tutaj ptaków. Dzisiaj stanowi zieloną pamiątkę po dawnym drzewostanie.



W tym lesie odnajdziemy ślady życia jednego z prehistorycznych mórz.  Kilka lat temu rozpoczęły się w jednej z części lasu wykopaliska prowadzone przez paleontologów z Uniwersytetu Śląskiego. Pas skrywający ogromnej wielkości skamieniałe amonity ciągnie się aż do wiaduktu nad autostradą A4. W ziemi można odnaleźć oprócz amonitów skamieniałe małże oraz rostra belemnitów, nazywane dawniej  kamieniami piorunowymi ze względu na kształt strzałki. Ludzie wierzyli , że te znajdywane w polach kamyki powstają w miejscu, w które uderzył piorun.








Skamieniałe rostra belemnitów czyli "kamienie piorunowe"



























wtorek, 2 stycznia 2018

MIEJSCA, KTÓRE WARTO ZOBACZYĆ W BOLĘCINIE - PARK WE DWORZE


 

Trochę historii. Losy dworu w Bolęcinie sięgają XV wieku.  W tym czasie istniał tutaj folwark, w którym uprawiano konopie, roślinę stosowaną wraz z lnem do wyrobu odzieży.
Jak odnotowują księgi sądowe właścicielami wsi byli : 1398 - 1424 - Paszko Rpiszka Bolęcki, przed rokiem 1426 - Mikołaj, mąż Małgorzaty , w późniejszych latach wieś była w rękach właścicieli sąsiedniej Płazy : Mikołaja Płaskiego i Jakuba Płaskiego. Pierwsza wzmianka o istnieniu wsi Bolęcin pochodzi z dnia 5 lutego 1398 roku i dotyczy rozprawy sądowej jaka toczyła się przed sądem w Krakowie.  Spór dotyczył Lasu Żbików, będącego częścią Puszczy Dulowskiej, o który procesował się ówczesny właściciel Bolęcina Paszko Rpiszka Bolęcki oraz Mikołaj Młoszowski, właściciel wsi Młoszowa.
Dzisiaj dwór nie istnieje, ale dookoła rozciąga się pełen uroku park , w którym rosną drzewa - pomniki przyrody.


Ostatnim  właścicielem, bardzo dobrze wspominanym przez mieszkańców wsi był Andrzej Chwalibóg. Do tej pory mówi się "dwór Chwaliboga", na Stawkach - przysiółku wsi Bolęcin istniał folwark również będący właśnością Chwaliboga, tutaj miała znajdować się m.in. dworska pralnia. Dzisiaj budynek wraz z placem jest własnością prywatną.


W miejscu,  gdzie kiedyś stał spichlerz został zbudowany Wiejski Ośrodek Zdrowia. Mieści się tutaj również filia Miejskiej Biblioteki Publicznej w Trzebini, na której stronie można zobaczyć archiwalne zdjęcia dworu.  
W budynku jest również sołtysówka, siedziba Koła Gospodyń Wiejskich w Bolęcinie oraz Zespołu Folklorystycznego "Bolęcinianie."



 Dookoła rozciąga się park, w którym rosną drzewa - pomniki przyrody - jesion i trzy kasztanowce. W parku  można odnaleźć ślady dawnych dworskich zabudowań - świniarni oraz pomieszczenia, w którym mieszkał stróż. Jest tutaj również wzniesienie, nazywane Górka Józka, od imienia pani, która kiedyś pracowała we dworze. 




Było tutaj również zasypane obecnie wejście prawdopodobnie do dworskiej piwniczki. Z zabudowań dworskich pozostało ogrodzenie częściowo wykonane z dolomitu diploporowego, tego samego typu skały z jakiej zbudowana jest Skałka Triasowa, pomnik przyrody nieożywionej znajdujący się na terenie wsi Bolęcin. w Ogrodach dziedzica stoi Szkoła Podstawowa im. Tadeusza Kościuszki w Bolęcinie.




Na miejscu dawnych stajni dworskich działa obecnie warsztat samochodowy. Na terenie parku dworskiego istniał kort tenisowy. W latach 60 tych urządzano  wiejskie potańcówki i festyny na tzw. tenisie. Później przez wiele lat stała tutaj stała młocarnia. 


                               













JESIEŃ NA STAWOWEJ

Ulica Stawowa w Bolęcinie jest małą polną dróżką. Biegnie od ul. Krakowskiej w stronę lasu.  Na jej końcu znajduje się źródełko i stara, bli...