Krążą o nich różne legendy , baśnie i wierzenia, które wyjaśniają ich tajemnicze powstanie. Najbardziej zanana historia wskazuje Bagienki jako siedzibę boginek – pięknych i zwodniczych istot żyjących w wodzie, które uwodzą młodych mężczyzn bądź podmieniają ludzkie dzieci na swoje wyjątkowo brzydkie i niewydarzone potomstwo. Wierzenie o boginkach żyjących w tutejszym lesie było bardzo silne jeszcze w latach 70 tych i 80 tych. Gospodynie przesiadujące wieczorami na ławkach pod domem opowiadały różne historie, które nieostrożnym mieszkańcom wsi przytrafiły się właśnie na Bagienkach.
Według innej historii na miejscu stawów była osada, która została zatopiona. Pozostałością po niej mają być tajemnicze studnie znajdujące się pośrodku większego stawu.
Pamiętam różne przestrogi i zakazy związane z tym miejscem, które towarzyszyły mi od najmłodszych lat. Koło Bagienek należało iść szybko i się nie oglądać, będąc przy stawie nie patrzyć zbyt długo w wodę, żeby boginka nie wciągnęła. Podobno kiedy patrzy się w wodę i nie widzi swojego odbicia to znak, że spod wody patrzy na ciebie boginka.
Podczas moich rozmów z mieszkańcami wsi Bolęcin udało mi się zanotować taką opowieść:
Lata czterdzieste ubiegłego wieku. Trwa wojna. Wczesnym rankiem na Stawki ( część wsi Bolęcin z własnym folwarkiem ) przyjeżdżają niemieckie ciężarówki. W skupieniu żołnierze wyciągają sprzęt służący pomiarom głębokości. Czego chcą się dowiedzieć? W ludowych opowieściach przekazywanych z pokolenia na pokolenie pojawiają się informacje o znajdujących się na Bagienkach ( leśne stawy ) dwóch studniach , które nie mają dna. Zasłyszana historia dla okupantów przestaje być miejscową baśnią a staje się informacją o strategicznym znaczeniu. Liczą na ważne geologiczne odkrycie. Niemcy zabierają kilku chłopów ze wsi i każą nieść sprzęt do lasu. Celem są Bagienki . Dokonują pomiarów , które jednak nie są dla nich satysfakcjonujące. Urządzenia nie tylko nie pokazują dokładnej głębokości, w ogóle nie są w stanie stwierdzić jaka jest prawdziwa głębokość wody. Po krótkiej naradzie każą mieszańcom wsi ścinać wysokie brzózki rosnące dookoła stawów. Powiązane sznurami wpuszczają w wodę. Czas mija i wciąż nie wiadomo jaka jest głębokość bagna. Okupanci będą wracać w to miejsce jeszcze kilkukrotnie. Nadaremnie. Bolęcka przyroda nie zdradziła swoich sekretów. Może odkryje je kiedyś przed mieszkańcami wsi?
Zielone Bagienki - najpiękniej jest tutaj wiosną i latem, ale i pozostałe pory roku jest to miejsce o wyjątkowym nieco tajemniczym uroku.


Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i również pozdrawiam.
Usuń