Od wczesnej zimy działa Ptasia Gospoda.W menu dominują ziarna, słoneczniki, pestki dyni,
okruszyny chleba, kawałki owoców. Urozmaicony jadłospis i wydawane o tych samych porach posiłki sprawiają, że chętnych nie brakuje, a właściciele zastanawiają się czy nie prowadzić Gospody również w sezonie letnim wprowadzając do menu dania dla bezdomnych kotów, zapracowanych na wiosnę kretów i ropuch, oraz specjalnych egzotycznych potraw dla ptaków przylatujących z ciepłych krajów. Dużym uznaniem cieszą się dania na wynos, czyli specjalnie przygotowane kawałki słoniny, które można przenieść na pobliskie drzewa. Wśród gości dominują kłótliwe wróble, sprytne kosy, zaradne sikorki, rodzina dzięciołów, para zakochanych gołębi - cukrówek, banda stadionowych sójek, walczących o każde ziarenko, kowalik z małżonką, dwa rudziki żyjące na ptasią łapę oraz .... młody jastrząb. Od czasu do czasu przychodzi sarenka, wypija poranna kawę oraz delektuje się delikatną sałatką z rosnących w ogrodzie roślin, które zbyt nieopatrznie wychyliły się spod śniegu. Ulubionym przysmakiem są lekko mrożone połówki jabłek w śnieżnym lukrze wygrzebywane kopytkiem i jedzone na deser. Nie potrzeba reklamy, banerów, ulotek, ogłoszeń w prasie. Ptasi marketing śpiewany działa bez zarzutu.
GALERIA ZDJĘĆ :
